Muzyka przy której będzie się dobrze czytało:
https://www.youtube.com/watch?v=yzTuBuRdAyA
https://www.youtube.com/watch?v=PGCVhhUxnp8
oraz pozycja 25 na playliście.
BTS- JiMin
Siedziałaś znudzona na wykładach, była ostatnia godzina i byłaś zmęczona, nie ma się czemu dziwić siedzenie do dziewiętnastej na zajęciach męczy. Westchnęłaś spoglądając na telefon osiemnasta dwadzieścia, nie dość ze zajęcia to miałaś jeszcze pracę do południa. Wolałaś studiować zaocznie by być bardziej niezależna, nie chciałaś mieszkać z rodzicami na wsi. Przeprowadziłaś się do GwanJu, do babci. Dokładałaś się jej do czynszu, pomagałaś w pracach domowych w zamian za pokój oraz wyżywienie. Twoja babcia była całkiem sprawna jednak po śmierci dziadka trochę się podłamała, żyłyście w spokoju bez żadnych sporów. Zaczęłaś rysować coś w zeszycie, z początku nawet nie wiedziałaś co rysujesz ponieważ w twoich myślach pojawił się JiMin dla którego od jakiegoś czasu kompletnie straciłaś głowę. Park był na ostatnim roku na profili instruktora tańca zaś ty studiowałaś kulturoznawstwo. Wydało Ci się to bardzo dobrym pomysłem ponieważ byłaś w połowie polką (po mamie) i w połowie koreanką (po tacie). Twój dość egzotyczny wygląd przyciągał wzrok wielu mężczyzn a na uczelni. Było Ci miło kiedy mówili komplementy jednak nadmierna nachalność i ich ciągłe zaloty powodowały iż stawali się uciążliwi. Kiedy ocknęłaś się z zamyślenia spojrzałaś na kartkę w zeszycie, rysunek przedstawiał portret Min'a. Byłaś zadowolona ze swojej pracy, spakowałaś torbę zaraz po tym jak wykładowca zakończył lekcję, opuściłaś uczelnię. Ledwo włączyłaś dźwięk w telefonie a już przyszedł Ci SMS, odblokowałaś komórkę po czym odczytałaś wiadomość od siostry:
"Masz już kieckę
na wieczór panieński?
Karina"
Totalnie zapomniałaś o tym że Karina (tak posiadałyście polskie imiona i koreańskie nazwisko) miała w piątek wieczór panieński a za dwa tygodnie ślub! Złapałaś się za głowę i odpisałaś:
"Aish!
Jutro jadę odebrać sukienkę :)
~*~*~"
Po chwili dostałaś odpowiedź:
"Super!
Czekamy na Cb...
Kocham Cię siostrzyczko!
Karina"
Odpisałaś jej że kochasz ją i że na pewno się pojawisz. Stojąc na przystanku bardzo zmarzłaś, ni z tond ni zowąd pojawił się przy tobie jakiś pijany koleś.
-Kicia zabawimy się?
-Nie -powiedziała ś stanowczo.
-A może jednak -złapał Cię za pośladek. Odskoczyłaś jak poparzona.
-Nie! -sparaliżował Cię strach.
-Suko -złapał Cię w pasie i wpił w twoje usta, starałaś się wyrwać ale na marne. Zakleszczył Cię, nie mogłaś uciec. W pewnym momencie nie czułaś tego obrzydliwego typa.
-Co się wpierdalasz? To moja dziewczyna -uniosłaś wzrok tuż obok Ciebie stał JiMin. Przyłożył mu prawego sierpowego -tknij ją jeszcze raz a upierdolę Ci łeb, rozumiesz.
-Dobra, uspokój się -prychnął i uciekł. Chłopak złapał Cię za dłoń.
-Gwenchana? -spytał z troską.
-Ne -spuściłaś wzrok -komawo.
-Chodzisz ze mną na uczelnię, ~*~*~prawda?
-Tak, dlaczego mi pomogłeś? Nie musiałeś...
-To mój obowiązek -uśmiechnął się -choć podwiozę Cię do domu.
-Ani -odpowiedziałaś szybko, kto wie co miał na myśli -znaczy, za chwilę mam autobus.
-Nie rób takiej miny, nic Ci nie zrobię -puścił twoją dłoń.
-Nie chcę Ci robić kłopotu, spójrz nadjeżdża B66, niem pojadę ale dzięki za zainteresowanie i pomoc.
-W porządku -puścił Ci oczko -cześć!
-Cześć -uśmiechnęłaś się wsiadając do autobusu, pomachałaś mu i on odmachał Ci z uśmiechem. Nie mogłaś przestać o nim myśleć, w sumie to trochę żałowałaś że nie pojechałaś razem z nim. Wysiadłaś na odpowiednim przystanku i po dziesięciu minutowym spacerku byłaś w mieszkaniu. Przywitałaś się z babcią całując ją w policzek.
-Zrobiłam ogórkową wnusiu.
-Dziękuję babciu, jak ciśnienie?
-Jak mierzyłam to w miarę dobre.
-Babuleńka konkretnie.
-Nie jestem taka stara byś mnie wypytywała ciągle o zdrowie -ona nigdy nie traciła humoru, ciągle jest krzepką staruszką.
-Martwię się o Ciebie -westchnęłaś.
-Skarbie wiem o tym dobrze -uśmiechnęła się serdeczne. Po spożytym posiłku poszłaś wziąć prysznic. Położyłaś się na łóżku i zaczęłaś czytać książkę, odezwał się twój telefon, zobaczyłaś powiadomienie które brzmiało: JiMin zaczął obserwować twój profil na instagram, w dodatku polubił dwa twoje zdjęcia. Padłaś na zawal dosłownie! Zaobserwowałaś go również jednak nie dałaś mu żadnych serduszek ponieważ postanowiłaś grać niedostępną, nie mogłaś spać przez całą noc rozmyślałaś o nim i całym zdarzeniu. Następnego dnia wstałaś z dzwonkiem budzika, wykąpałaś się i ubrałaś, wypiłaś herbatę i ruszyłaś do pracy. Pracowałaś w kwiaciarni, lubiłaś tą pracę ponieważ kochałaś kwiaty i piękno. Kończąc pracę nie skierowałaś się na uczelnię lecz do galerii. Obiegłaś większość dużych butików jednak nie znalazłaś nic odpowiedniego. W jednym z nich spotkałaś swojego przyjaciela SeokJin'a.
-Skarbie jak ja Ci kieckę wybiorę to wszystkim szczęki opadną -powiedział, zaraz po tym jak poskarżyłaś mu się na brak odpowiedniego stroju.
-Mój aniele -uściskałaś go. Po niecałej godzinie miałaś sukienkę, buty oraz torebkę. Po udanych zakupach poszliście na herbatę, następnie pożegnaliście się i rozeszliście w swoje strony. Dnia następnego wzięłaś wolne od pracy około dwunastej przyszła do Ciebie znajoma i pomalowała paznokcie. Były piękne. Następnie pogawędziłyście po czym wpadła koleżanka która zrobiła Ci niesamowitą fryzurę oraz makijaż. Wyglądałaś jak bóstwo, kiedy założyłaś czarną koronkową sukienkę, beżowe szpilki i w tym kolorze biżuterię oraz torebkę. Przyjechał po Ciebie szofer, tak, tak. Szofer w białej limuzynie. Zatrzymaliście się przed najlepszym klubie w mieści o nazwie "Hollywood". Szofer otworzył Ci drzwi a ty jak gwiazda stąpałaś po czerwonym dywanie do klubu. Przywitałaś się z siostrą dając jej prezencik, założyła z uśmiechem bransoletkę z cyrkoniami którą dostała od Ciebie. Zasiadłaś w loży. Zamówiłaś drinka o nazwie "Beauty Lie". Wyszedł prezenter który zapowiedział striptizerów, zarumieniłaś się lekko. W przeciwieństwie do starszej siostry ty byłaś szarą myszką, nie byłaś nawykła do takich imprez. Światła zmieniły kolor na czerwony i zaczęły się ściemniać. Puszczono wolną muzykę a na scenę wyszło trzech mężczyzn w maskach, bardzo dobrze tańczyli, zdjęli swoje białe maski. Otworzyłaś szerzej oczy jednym z nich był Park! Ale jak to? Pozbyli się czarnych bluz i zbliżyli do krańca sceny, twoja siostra aż pisnęła z wrażenia. Poczułaś na sobie czyiś wzrok, nie trudno było zgadnąć. JiMin uważnie Ci się przyglądał kiedy zerknęłaś na niego zagryzł seksownie wargę i puścił oczko. Z twoich ust wyrwało się westchnięcie. Pozbyli się koszulek. Wciągnęłaś powietrze ze świstem, mężczyzna na którym skupiłaś swoją uwagę był ideał nie zbudowany. Był jak diabeł seksu wyłaniający się z czeluści, zbliżył się w twoją stronę i zaraz pojawił się na scenie. Poczułaś mrowienie na policzku nawet nie zauważyłaś kiedy pocałował Cię w policzek. Na scenie zaczęli zmysłowo wywijać tyłkami. Zagryzłaś wargę jednak kiedy rozpinali rozporki nie wytrzymałaś i wyszłaś do toalety. Byłaś sama spojrzałaś w lusterko miałaś policzki w kolorze szkarłatu, to on na Ciebie aż tak bardzo działał. Odetchnęłaś opierając się o ścianę, przymknęłaś powieki, słyszałaś jedynie rytm swojego oszalałego serca.
-~*~*~-otworzyłaś oczy.
-JiMin -westchnęłaś widząc go nagiego od pasa w górę, zaśmiał się a ty się otrząsnęłaś -to damska toaleta, co ty tu robisz? -udałaś oburzoną.
-Nie zmieniaj tematu -zamruczał -pociągam Cię -szepnął Ci do ucha muskając je ustami.
-A-ani -zadrżałaś, położył dłonie na twojej talii.
-Ktoś tu oszukuje -mruknął całując twoją szyję. Pocałował Cię w usta, świat zawirował. Oddałaś pieszczotę obejmując jego szyję kiedy oderwaliście się od siebie wyszeptał -choć ze mną kotku -poszliście do jednego z pokoi w klubie. Zamknął pokój, byliście sami -obiecuję Ci tej nocy nie zapomnisz -wpił się w twoje wargi.
-Chcę się przekonać -wymruczałaś między pocałunkami.
-Przekonasz się -szepnął kładąc Cię na łóżku i darząc innymi pieszczotami, tej nocy oraz następne...
Yuki
-Zrobiłam ogórkową wnusiu.
-Dziękuję babciu, jak ciśnienie?
-Jak mierzyłam to w miarę dobre.
-Babuleńka konkretnie.
-Nie jestem taka stara byś mnie wypytywała ciągle o zdrowie -ona nigdy nie traciła humoru, ciągle jest krzepką staruszką.
-Martwię się o Ciebie -westchnęłaś.
-Skarbie wiem o tym dobrze -uśmiechnęła się serdeczne. Po spożytym posiłku poszłaś wziąć prysznic. Położyłaś się na łóżku i zaczęłaś czytać książkę, odezwał się twój telefon, zobaczyłaś powiadomienie które brzmiało: JiMin zaczął obserwować twój profil na instagram, w dodatku polubił dwa twoje zdjęcia. Padłaś na zawal dosłownie! Zaobserwowałaś go również jednak nie dałaś mu żadnych serduszek ponieważ postanowiłaś grać niedostępną, nie mogłaś spać przez całą noc rozmyślałaś o nim i całym zdarzeniu. Następnego dnia wstałaś z dzwonkiem budzika, wykąpałaś się i ubrałaś, wypiłaś herbatę i ruszyłaś do pracy. Pracowałaś w kwiaciarni, lubiłaś tą pracę ponieważ kochałaś kwiaty i piękno. Kończąc pracę nie skierowałaś się na uczelnię lecz do galerii. Obiegłaś większość dużych butików jednak nie znalazłaś nic odpowiedniego. W jednym z nich spotkałaś swojego przyjaciela SeokJin'a.
-Skarbie jak ja Ci kieckę wybiorę to wszystkim szczęki opadną -powiedział, zaraz po tym jak poskarżyłaś mu się na brak odpowiedniego stroju.
-Mój aniele -uściskałaś go. Po niecałej godzinie miałaś sukienkę, buty oraz torebkę. Po udanych zakupach poszliście na herbatę, następnie pożegnaliście się i rozeszliście w swoje strony. Dnia następnego wzięłaś wolne od pracy około dwunastej przyszła do Ciebie znajoma i pomalowała paznokcie. Były piękne. Następnie pogawędziłyście po czym wpadła koleżanka która zrobiła Ci niesamowitą fryzurę oraz makijaż. Wyglądałaś jak bóstwo, kiedy założyłaś czarną koronkową sukienkę, beżowe szpilki i w tym kolorze biżuterię oraz torebkę. Przyjechał po Ciebie szofer, tak, tak. Szofer w białej limuzynie. Zatrzymaliście się przed najlepszym klubie w mieści o nazwie "Hollywood". Szofer otworzył Ci drzwi a ty jak gwiazda stąpałaś po czerwonym dywanie do klubu. Przywitałaś się z siostrą dając jej prezencik, założyła z uśmiechem bransoletkę z cyrkoniami którą dostała od Ciebie. Zasiadłaś w loży. Zamówiłaś drinka o nazwie "Beauty Lie". Wyszedł prezenter który zapowiedział striptizerów, zarumieniłaś się lekko. W przeciwieństwie do starszej siostry ty byłaś szarą myszką, nie byłaś nawykła do takich imprez. Światła zmieniły kolor na czerwony i zaczęły się ściemniać. Puszczono wolną muzykę a na scenę wyszło trzech mężczyzn w maskach, bardzo dobrze tańczyli, zdjęli swoje białe maski. Otworzyłaś szerzej oczy jednym z nich był Park! Ale jak to? Pozbyli się czarnych bluz i zbliżyli do krańca sceny, twoja siostra aż pisnęła z wrażenia. Poczułaś na sobie czyiś wzrok, nie trudno było zgadnąć. JiMin uważnie Ci się przyglądał kiedy zerknęłaś na niego zagryzł seksownie wargę i puścił oczko. Z twoich ust wyrwało się westchnięcie. Pozbyli się koszulek. Wciągnęłaś powietrze ze świstem, mężczyzna na którym skupiłaś swoją uwagę był ideał nie zbudowany. Był jak diabeł seksu wyłaniający się z czeluści, zbliżył się w twoją stronę i zaraz pojawił się na scenie. Poczułaś mrowienie na policzku nawet nie zauważyłaś kiedy pocałował Cię w policzek. Na scenie zaczęli zmysłowo wywijać tyłkami. Zagryzłaś wargę jednak kiedy rozpinali rozporki nie wytrzymałaś i wyszłaś do toalety. Byłaś sama spojrzałaś w lusterko miałaś policzki w kolorze szkarłatu, to on na Ciebie aż tak bardzo działał. Odetchnęłaś opierając się o ścianę, przymknęłaś powieki, słyszałaś jedynie rytm swojego oszalałego serca.
-~*~*~-otworzyłaś oczy.
-JiMin -westchnęłaś widząc go nagiego od pasa w górę, zaśmiał się a ty się otrząsnęłaś -to damska toaleta, co ty tu robisz? -udałaś oburzoną.
-Nie zmieniaj tematu -zamruczał -pociągam Cię -szepnął Ci do ucha muskając je ustami.
-A-ani -zadrżałaś, położył dłonie na twojej talii.
-Ktoś tu oszukuje -mruknął całując twoją szyję. Pocałował Cię w usta, świat zawirował. Oddałaś pieszczotę obejmując jego szyję kiedy oderwaliście się od siebie wyszeptał -choć ze mną kotku -poszliście do jednego z pokoi w klubie. Zamknął pokój, byliście sami -obiecuję Ci tej nocy nie zapomnisz -wpił się w twoje wargi.
-Chcę się przekonać -wymruczałaś między pocałunkami.
-Przekonasz się -szepnął kładąc Cię na łóżku i darząc innymi pieszczotami, tej nocy oraz następne...
Koniec.
Wiem są powtórzenia za które bardzo was przepraszam.
Domyślam się że spodziewaliście się czegoś innego przy ostatnich wersach...
Mam nadzieję że takie do końca zrąbane nie jest :)
Mam dreszcze 😃 opowiadanie świetne takie realistyczne 😊 Jimin boże to cos wspaniałego
OdpowiedzUsuńDziękuję ślicznie Aki^^
Usuńjshsvavaiixusgwidieiwvsixhriwf*-* (zachwanie tak bardzo dojrzałe) GENIALNE! Akurat skonczylam ogladac moje ulubione anime i nie miałam co robić. Patrze, a tu scenariusz i taka szcęśliwa zaczęłam czytac i po prostu nie da sie opisać jakie to było supi. Co prawda trochę krótki, ale treść wynagradza wszystko:*
OdpowiedzUsuńDziękuję, wiesz krótkie dlatego że mam mało czasu ostatnio xD
Usuńrozumiem, ja tez:P
UsuńHahidiacoiabcainioasdhiabudbisbdiahdoas *o* To jest boooskie *o* Zakochałam sie <3
OdpowiedzUsuńO raju xD dziękuję^^
UsuńDawno mi czytałam lepszego scenariusza... >.<
OdpowiedzUsuńdziekuje że pozwolilas mi przypomiec sobie to uczucie które temu towarzyszy. Heh ^^
Dziękuje za taki... Wyjątkowy można by rzec komentarz ;)
UsuńJimin , bóg sexu ������
UsuńBrałabym
( ͡° ͜ʖ ͡°)
Hahahaha lol XD
Usuń