Opowiadanko dla mojej przyjaciółki Darii (żony Wang'a z GOT7):* Scenariusz z kimś całkiem nietypowym, czasem wydaje mi się że ten aktor/ piosenkarz jest zapomniany, taki brylant w Korei. Mężczyzna prawie idealny, po prostu szekszi. Jak wiecie zaczęła się szkoła coraz trudniej będzie mi będzie znaleźć czas na wpisywanie się na blogu (a co dopiero prowadzenie innych) zatem blog Opowiadania Azjatycko-Europejskich Yaoistów. zostaje zawieszony! Zmieniłam wygląd bloga mam nadzieję że wam się podoba. No to chyba tyle...
Muzyka: https://www.youtube.com/watch?v=elkn_C_YXDI
https://www.youtube.com/watch?v=XLsEMtSNDxM
Kim HyunJoong
Usiadłaś na swojej ulubionej huśtawce w parku, spędzałaś tu wiele czasu będąc mała dziewczynką. Czekałaś na swoją przyjaciółkę a raczej byłą przyjaciółkę. Dlaczego byłą? Ponieważ zrobiła jedno z najgorszych świństw jakie może popełnić przyjaciel. Popatrzyłaś przed siebie, z nieba powoli spadały płatki śniegu. Nadchodziła zima, pomyśleć że jeszcze latem byłaś chyba najszczęśliwszą dziewczyną na ziemi. Twój wzrok przeniósł się na małą drewnianą piaskownicę w której bawiłaś się z SooJin.
RETROSPEKCJA
-~*~*~ nie płacz -zaśmiała się koreanka -pokażę Ci jak buduje się zamki żeby się nie popsuły.
-D-dobrze -powiedziałaś pochlipując. Wzięłyście plastikowe łopatki i wiadereczka zabierając się do pracy. Po jakimś czasie przyszły wasze mamy, obie stwierdziły że wasz zamek z piasku był imponujący oraz zrobiły wam pamiątkowe zdjęcie.
KONIEC RETROSPEKCJI
Byłyście praktycznie jak siostry, obróciłaś scyzoryk który miałaś w dłoni, nie byłaś psychopatką od prawie jedenastu lat zbierałaś scyzoryki. O twojej kolekcji Wiedziała tylko SooJin.
RETROSPEKCJA
Siedziałyście z twoją byłą przyjaciółką w twoim pokoju i przeglądałyście jakieś młodzieżowe czasopisma. Oczywiście twoja znajoma musiała się bawić twoim scyzorykiem i niezdara rozcięła palca.
-Mam pomysł -zdarłaś strupka na łokciu i dotknęłaś swoim łokciem jej palec -teraz jesteśmy połączone więzami krwi.
-Jak siostry? -uśmiechnęła się.
-Jak siostry -odwzajemniłaś uśmiech.
-Dziewczyny zbierać się, jedziemy na mszę! -tata krzyknął a wy pobiegłyście do łazienki po plastry następnie na korytarz by założyć buty.
KONIEC RETROSPEKCJI
Miałyście po dwanaście lat i robiłyście różne głupoty. Razem siedziałyście w kozie za karę, chodziłyście na zakupy, treningi siatkówki. Byłyście dla siebie ważne, nie miałyście przed sobą tajemnic. Wsadziłaś dłonie w kieszenie swojej granatowej kurtki, w parku zaświecono lampy.
RETROSPEKCJA
Spojrzałaś na swój sprawdzian z matematyki, nie dziwiła Cię kolejna piątka, ogólnie byłaś zdolną i obowiązkowa uczennicą czego nie można było powiedzieć o twojej przyjaciółce. Wyjrzałaś przez okno, na dworze zajęcia miały starsze klasy, chłopcy grali w piłkę nożną a dziewczyny w siatkówkę. Twoją uwagę przyciągnął HyunJoong jeden z największych przystojniaków w gimnazjum i twoja cicha miłość. Zauważył Cię, speszona odwróciłaś głowę w stronę tablicy jednak znów spojrzałaś na boisko, stała przy nim jedna z tych pustych lali i flirtowała z nim. Automatycznie posmutniałaś...
-~*~*~ smucisz się że piątka a nie szóstka?
-Nie Soo, mi chodzi raczej o -skinęłaś głową na okno, twoja koleżanka lekko się podniosła na jej ustach pojawił się uśmiech.
-Panno Cho proszę nie wstawać z ławki, dzwonek dopiero za dwie minuty -nauczycielka upomniała ją.
-Przepraszam -usiadła -chodzi i pana Kim? -szepnęła.
-Ne -odpowiedziałaś.
-Ja tam wolę MyungSoo jest taki śliczny -rozmarzyła się.
KONIEC RETROSPEKCJI
Przez to że jej nie wyszło chciała zniszczyć twoje szczęście ale o tym później... Kim HyunJoong był i jest twoim obiektem westchnień, wciąż go kochasz ale stosunek do niego diametralnie się zmienił o tym też później.
RETROSPEKCJA
Razem z przyjaciółką dostałyście się do takiego samego liceum i tej samej klasy humanistycznej. Ty byłaś na czwartym miejscu wśród osób przyjętych do szkoły. SooJin również była na czwartym tyle że od końca. Jednak to nie było ważne. Dla was liczyło się to że w trzeciej klasie byli HyunJoong i MyungSoo. Pierwszego dnia zajęć byłyście trochę zagubione ponieważ szkoła była duża i było w niej wielu uczniów. Poczułaś że ktoś pstryknął Cię w ucho, obróciłaś się obok Ciebie stał Kim z uśmiechem na twarzy.
-Cześć ~*~*~.
-H-hej -uśmiechnęła się się i troszkę zarumieniłaś, byłaś zakłopotana.
-Widzę że jeszcze nie zorientowałaś się w szkole?
-Ne... Jest dość duża i nie mogę się zorientować.
-W takim razie -objął Cię ramieniem -czas oprowadzić Cie po szkole.
-Komawo oppa -uśmiechnęłaś się. Poszłaś z nim olewając swoją przyjaciółkę, która z tyłu wlekła się za wami. Pokazał Ci całą szkołę, poopowiadał Ci trochę o nauczycielach. To był najwspanialszy pierwszy dzień szkoły i nie ostatni udany dzień.
KONIEC RETROSPEKCJI
Na samo to wspomnienie na twojej twarzy pojawił się znikomy uśmiech a w ochach zakręciły się łzy. Przecież każdy chce być wiecznie szczęśliwy, no właśnie wiecznie...
RETROSPEKCJA
Umówiłaś się z HyunJoong'iem na kolejne przyjacielskie spotkanie. Było Ci przykro że dla niego byłaś tylko przyjaciółką. Jak zawsze punktualnie stawiałaś się na wyznaczone miejsce, ławkę przy ogrodzie szkolnym. Otuliłaś się bardziej szalikiem i schowałaś ręce do kieszeni, wpatrywałaś się w śliczny zimowy krajobraz roztaczający się wokół Ciebie. Akurat w słuchawkach usłyszałaś swoja ulubioną piosenkę "Za późno na miłość". Lekko przytupywałaś sobie do rytmu, nagle świat spowiła ciemność, przy uchu usłyszałaś znajomy głos:
-Zgadnij kto to? -zanucił obok twojego ucha, owiał Cię ciepły oddech na co po raz kolejny się zarumieniłaś.
-HyunJoongie oppa -zachichotałaś. Odsłonił Ci oczy i obrócił przodem do siebie.
-Najlepszego z okazji walentynek!
-Oh... -totalnie zapomniałaś o tym że był czternasty luty -komawo.
-Zapomniałaś że dzisiaj świętego Walentego?
-Ummm... Tak -szepnęłaś -nie obchodzę tego święta -spuściłaś wzrok -nie mam z kim go świętować.
-Jeśli się zgodzisz, to chciałbym byśmy spędzili je razem.
-Zgoda oppa! -złapał Cię za dłoń.
-Więc chodźmy...
-Oppa? Dokąd idziemy?
-Gdzieś gdzie na pewno będzie nam cieplej.
-Powiedz -przytupnęłaś nogą.
-Ale ty się uroczo złościsz. to niespodzianka.
-Ugh... Niech bezie -idąc do tajemniczego miejsca rozmawialiście, Kim zgrabnie wymijał temat niespodzianki. Doszliście do małej kawiarni, gdzie podobno serwowano najlepszą kawę w mieście.
-Proszę -przepuścił Cię w drzwiach. Kiedy byliście przy stoliku który wybrałaś odsunął Ci krzesło, usiadł na przeciw, zamówiliście sobie po latte i kontynuowaliście bardzo przyjemną konwersację. Czas zleciał bardzo szybko, stanowczo za szybko. Gdy znaleźliście się pod twoim domem chłopak objął Cię w pasie i przyciągnął do siebie.Oplotłaś jego szyję dłońmi a on złączył wasze usta w ciepłym, pełnym uczucia pocałunku -saranghae -szepnął Ci do ucha -moja księżniczko.
-Nado saranghae mój książę.
KONIEC RETROSPEKCJI
W dłoni miałaś list od niego wyjęłaś zapalniczkę i ze łzami w ochach podpaliłaś go. To był związek idealny, przez dwa lata, planowaliście swoja przyszłość, byliście szczęśliwi. Przede wszystkim żyliście odwzajemnioną miłością, niestety na drodze waszego szczęścia pojawiło się czerwone światło...
RETROSPEKCJA
-Ah.. Z jakiej to okazji? -spytałaś gdy wręczył Ci bukiet białych róż.
-Z takiej iż coraz bardziej Cię kocham -pocałował Cię lekko.
-Komawo saranghae -usiedliście przed kominkiem i popijaliście dobre słodkie wino rozmawiając o wszystkim, nie kończyły się wam tematy do rozmów. Chłopak wyszedł na chwilę by nałożyć wam kimchi które sam przygotował. Kiedy odezwał się jego telefon krzyknął z kuchni:
-Kochanie proszę odczytaj SMS!
-Okay -wzięłaś jego telefon i odblokowałaś, to co zobaczyłaś zrujnowało Cię.
"Kotku,. było wspaniale!
Chce to powtórzyć.
Jutro będę sama w domu, będę czekać naga :*
Kosiam Cię...
Twoja kicia SooJin <3"
Przeczytałaś inne wiadomości które tylko doprowadziły cię do płaczu, on Cię zdradzał i to z najlepsza przyjaciółką! Wbiegłaś na korytarz, założyłaś buty i sięgnęłaś po połaszcz?
-Skarbie co się dzieje? -Kim wybiegł za tobą.
-Zapytaj swojej kici! -krzyknęłaś i wybiegłaś z jego posiadłości. Twoje serce pękło...
KONIEC RETROSPEKCJI
Nawet się nie bronił, przyznał się do zdrady. Prosił, błagał o wybaczenie podobnie jak Cho... Jak kurwa Cho.
-Cześć ~*~*~! -usłyszałaś z daleka. bez słowa podeszłaś w jej stronę. Podeszła do Ciebie i przytuliła jakby nic się nie stało. Odwzajemniłaś uścisk, otworzyłaś scyzoryk...
-Zniszyczyłas moje szczęście -syknęłaś -teraz zapłacisz za to suko -wbiłaś jej nóż w plecy.
-Nie -szepnęła.Poczułaś że jej uścisk się rozluźnia, odepchnęłaś ciało SooJin i odeszłaś, bez uczuć, bez słowa, bez miłości...
"W młodym ciele krew,
tak cudownie przyśpieszyła bieg.
Lecz z naiwnym snem,
zdrada znowu zwyciężyła."
Koniec...
Skończyłam opowiadanie w szkole liczę na komentarze z waszej strony,
ponieważ myślę iż jest to jedna z moich lepszych prac.
Do zobaczenia!
Yuki...
Jesteś mistrzem <3 dziękuje bardzo ;] czytasz w moich myslach !
OdpowiedzUsuńWiem :D
UsuńLov u <3
OdpowiedzUsuńLov u toooo :*
UsuńMi podobają się wszystkie twoje prace (co pewnie już wiesz:P),więc i ta mi się bardzo podoba:* Jako iżnie mam zbyt dobrego humoru nie rozpiszę się tak jak zazwyczaj, ale mam nadzieję, że taki komentzarz ci wystarczy:D Całuję, ściskam i nie wiem co jeszcze i czekam na kolejny:**
OdpowiedzUsuńOkay, jak zawsze cieszę się z twoich komentarzy :3 a co się stało że nie masz humoru? Jeśli mogę spytać :)
Usuńzwykłe sprawy sercowe, jaki banalny powód do smutku
Usuńah, rozumiem, nie będę wnikać
UsuńNietypowe zakończenie. Bardzo nietypowe. Nigdy nie spodziewałabym się takiego. Było takie inne, wyjątkowe ~ Dawno nie czytałam opowiadania o tak zaskakującym zakończeniu.
OdpowiedzUsuńŻyczę weny i czasu! Hwaiting!
www.shakeupmyheart.blogspot.com
A mi się wydaje że jest ono takie nie wyróżniając się, aj! Dziękuję za komentarz^^
Usuń