11.12.2015

Urwis!

Dzisiaj opowiadanie jakiego nie było jeszcze na tym blogu. Główną bohaterką nie jest czytelniczka lecz koreańska gwiazda. Mam nadzieję iż przypadnie wam do gustu. Zachęcam was do głosowania w ankietach, oraz do komentowania (Yuki ale jesteś chamska że się o to prosisz).

Dok2 x 2ne1- CL

-CL! -do sali ćwiczeń wpadł mój menager -CEO Cię woła! -i zniknął za drzwiami, tyle go widziałam. Powiedziałam trenerowi że za chwilę wrócę, szybkim krokiem pomaszerowałam do gabinetu YG, ciekawe czego ode mnie chciał? Odetchnęłam i zapukałam do drzwi, kiedy usłyszałam iż mogę wejść, uchyliłam drzwi i po chwili byłam w pomieszczeniu.
-Moja kochana -uśmiechnął się tym swoim specyficznym uśmiechem -przejdę od razu do rzeczy. Wytwórnia ILLIONARE proponuje Ci współpracę.
-Konkretnie z kim? Beenzino? Masta Wu?
-Nie z Dok2 -jeszcze bardziej się wyszczerzył.
-O nie -uderzyłam się z otwartej dłoni w czoło -przecież ja zwariuję -dodałam teatralnie.
-Nie rozczulaj się nad sobą! Jutro przyjedzie JoonKyung i bierzecie się do roboty -wywrócił oczami -idź już.
-Za co? -mruknęłam wychodząc. Nie to ze miałam coś do Lee ale to jest taki skończony pabo! Że nigdy nie wiadomo co mu do głowy strzeli. Kiedy znalazłam się w sali ćwiczeń Bom spytała mnie o co chodzi, jak się dowiedziała powiedziała tylko że ma nadzieję iż nie postradam zmysłów. Ugh, to będzie długa współpraca... Dnia następnego po tym jak się umalowałam i zrobiłam na bóstwo, ja byłam bóstwem. Ja jestem bóstwem a nie grubasem! Opuściłam dorm 2ne1 i zasiadłam za kierownicą mojego złotego mercedesa. Odpaliłam silnik i odjechałam, w wytwórni byłam niecałe pół godziny później. Odetchnęłam wysiadając z auta następnie dzielnie pomaszerowałam do gabinetu wszechmogącego. Usiadłam w fotelu naprzeciw papy i odczekałam chwilę na tego rapera z Bożej łaski. Kiedy wszedł, przywitał się z CEO zdejmując okulary przeciwsłoneczne i zwrócił się do mnie:
-Cześć grubasie -wyszczerzył się i usiadł w fotelu obok.
-Stul dziób łajzo -spojrzałam na niego pobłażliwie.
-Nawet nie zaczęliśmy współpracy a ta już żebym się nie odzywał -poprawił swój złoty zegarek na ręce.
-Szpanujesz podróbą złota?
-O nie! Tylko nie podróbą, ten zegarek kosztował więcej niż twój merol.
-Pffff... A ty niby czym się wozisz?
-Porsche a nie takim tałataństwem jak ty.
-Nie żujesz -zmrużyłam oczy -idiota.
-Ta ja też Cię kocham -wyszczerzył się pacan jeden. Nie raz mnie wkurzył podczas tej rozmowy, myślałam że nie zdzierżę i przypieprzę! Mimo to wydało mi się to zachowanie zabawne. Poszłam do automatu z kawą i wrzuciłam odpowiednią ilość pieniędzy, po chwili sączyłam już kawusię. Skierowałam się do studia nagraniowego gdzie czekał na mnie mój współtowarzysz. Usiadłam na krześle, zaraz wyjęłam mój notes.
-To co geniuszu. Jakieś pomysły na piosenkę?
-Nie -pokręcił głową -a u Ciebie księżniczko?
-Nic, a nic -wstał z krzesła wyjmując z kieszeni paczkę czarnych Malboro -zwariowałeś?
-Przecież nie będę tu palił, nie? Idę na zewnątrz -opuścił pomieszczenie, gentelman z Bożej łaski. Zaś ja rozsiadłam się wygodniej i starałam coś wymyślić. Mój mózg jakby stracił możliwość analizowani i myślenia. Zagryzłam końcówkę długopisu... Ciągle nie miałam inspiracji. Do pomieszczenia wpadł JoonKyung -mam! Zrobimy piosenkę o nas!
-Że co proszę? -uniosłam jedną brew.
-Przemyśl to usiadł na przeciw mnie -pomyśl o swoich sukcesach i porażkach w życiu. Co najbardziej cię jara, a co dołuje. Wszyscy chcą wiedzieć co myśli o sobie CL.
-Nie wiem czy to najlepszy pomysł.
-To jest genialny pomysł -przeszył mnie wzrokiem.
-Ale utwór miałby być o nas, więc co sądzi o sobie Dok2? -spytałam lekko się uśmiechając.
-Wiesz, czasem by poznać siebie trzeba spojrzeć czyimiś oczami -odwrócił wzrok i luźno rozsiadł się na swoim miejscu.
-Zdziwiłeś mnie tą odpowiedzią.
-A spodziewałaś się że odpowiem SWAG, grube melanże, alkohol, samochody, fajki. Tak to prawda jednak zmieniłem się doszedłem do wniosku że są sprawy ważne i ważniejsze.
-Na przykład? -nie wiem dlaczego ale ciekawość mnie zżerała.
-Mógłbym wymieniać bez końca -wypuścił powietrze z ust.
-W taki razie tytuł piosenki? -ciekawa byłam czy poda jakąś nie idiotyczną nazwę.
-"Still On My Way" -otworzyłam szerzej oczy. Nazwa była idealna, nie przyznałam tego bo mam swój honor. Współpraca szła jak z płatka, w cztery dni "Still On My Way" było gotowe. To nie był koniec pracy ponieważ w planach był teledysk. Przy jednej ze scen łza zakręciła mi się w oku, zrozumiałam na czym polega tak zwana "kmina o życiu". Cały czas goniłam za szczęściem, nie zauważając że po drodze miałam wiele powodów do radości. Lee zrozumiał to wcześniej. Kiedy teledysk został ukończony i schodziliśmy z planu...
-JoonKyung -odchrząknęłam -przemyślałam te słowa w których mówiłeś o przeanalizowaniu swojego życia.
-I w związku z tym?
-Rozumiem, trzeba w życiu czerpać radość ze wszystkiego co dobre -uśmiechnęłam się. 
-Zrozumiałaś -przerwał na moment -jednym z powodów mojego szczęścia jest twój uśmiech.
-Chincha? -nie dowierzałam.
-Oczywiście -wywrócił oczami -ale ty czasem jesteś głupiutka -pstryknął mnie w nos.
-Ugh... Dok2 -przytupnęłam nogą.
-Ja też Cię kocham -wyszedł z pomieszczenia by zapalić.
-Tak, ja Ciebie też... Urwisie -zachichotałam i zawołałam moją asystentkę -mogłabyś mi zamówić kawę?
-Tak, już idę -wyszła, zostałam sama. Spojrzałam po raz ostatni na scenę. Jestem szczęśliwa...
 Koniec.

Czy chcielibyście opowiadania tego typu? Być może pojawi się więcej takich paringów.
Do następnego! 
Yuki

8 komentarzy:

  1. Bardzo mi się spodobało i z chcęcią czytałabym więcej takich:D Chciałabym skomentować to tak wesoło jak zwykle, ale mój humor od wczoraj nie jest za dobry, ale to opowiadanie w pewien sposób ten humor poprawiło:D

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Dzięki za komentarz, pamiętaj że w życiu wszystko wychodzi na prostą ;)

      UYKim

      Usuń
  2. Świetne cudne boskie!
    Weny życzę aby pojawiało się więcej takich opowiadań^^

    OdpowiedzUsuń
  3. ^^ CUDO! Pisz takich więcej cudnie ci wychodzą z resztą tak jak wszystko inne .. weny życzę ;^

    OdpowiedzUsuń
  4. świetnie napisane,lekkie i sympatyczne, ale z morałem ^_^ (i wybacz że dawno nie komentowałam ale czas się jakoś nie chce mnożyć :< )
    dużo weny :D

    OdpowiedzUsuń