25.11.2016

Człowiek o dwóch twarzach...

Szanowni państwo, drodzy czytelnicy!
Opowiadanie z innej beczki, po raz kolejny kryminał, ale znacznie krótszy i całkiem inaczej rozegrany mam nadzieję że, udało mi się sprostać wymaganiom i będzie wam się dobrze czytało. Tradycyjnie zapraszam na mojego drugiego bloga.

UNIQ -SungJoo

Jung JeongChan siedział w swoim skórzanym fotelu i przeglądał kartotekę zamordowanego cztery dni temu Lee MinYeon'a. Była to trzynasta ofiara, mężczyzny w białej masce. Jak na złość był trzynasty piątek i dziś nic mu kompletnie nie szło. Wydział policji był ciągle bezradny, w stosunku do seryjnego mordercy, który szalał w Seulu od ponad pół roku! Poirytowany rzucił teczkę, na blat szarego, podniszczonego biurka. Patrząc w ekran komputera, który był otwarty na stronie z artykułem sprzed czterech dni.
W dniu 9 kwietnia 2017 roku, w pobliżu Seoul Tower, znaleziono ciało dwudziestoośmioletniego mężczyzny- MinYeon'a L. Jest to trzynasta ofiara niejakiego mężczyzny w białej masce. Policja, od czterech miesięcy, nieudolnie stara się go złapać. Proszę mieć się na baczności, to może być każdy z was, może być wszędzie i nigdzie... Czy jest szansa na to byśmy mogli spokojnie egzystować? Wiedząc że służby "specjalne" nie potrafią nam pomóc?
Kim ChanKyung
dla Dziennika bez cenzury.
JeongChan zacisnął zęby, nienawidził tego gnojka. Kim nie miał pojęcia jak trudno było go odnaleźć, a co dopiero unieszkodliwić! Zrezygnowany oparł głowę na dłoniach, a łokcie na biurku. Obawiał się również, o to że kolejna ofiara, to mogła być jego żona, czy jedno z dwójki dzieci. Po jakiejś godzinie zjawił się, w jego gabinecie młodszy aspirant Choi Hoon.
-Komisarzu Jung! Chyba mamy ważnego świadka, w sprawie ofiar białej maski!
-No to na co czekasz?! Przyprowadź szybko -powiedział zdeterminowany. Nie musiał długo czekać, kiedy w jego gabinecie zjawiła się, średniego wzrostu brunetka, z na oko trzyletnim chłopcem na rękach -proszę usiąść.
-Dziękuję -odparła drżącym głosem, czarne ubranie niechlujnie wisiało na niej jak na wieszaku, można by rzec że wyglądała jak śmierć na chorągwi. Była przerażona, co chwilę doglądała dziecka.
-Słucham? Jak może nam pani pomóc? -zapytał, czując narastającą ciekawość.
-Nazywam się Kim SungMin i jestem siostrą tego, którego szukacie -szepnęła, głosem wypełnionym obawą. JeongChan otworzył szerzej oczy.
-Mówisz o mężczyźnie w białej masce?
-T-tak -odparła oglądając się, raz po raz.
-Spokojnie, tu jest pani bezpieczna, słucham uważnie.
-Mój brat SungJoo, ponad trzy lata wpadł w dilerkę, ale później był niewypłacalny, narobił sobie długów i zaczął pożycza pieniądze, na spłatę. Jednak i to nie pomogło... Niejaki Koo SeoNam, dał mu propozycję pracy, dokładnie cztery miesiące temu. Sam powinien pan się domyślać jak wygląda ta praca.
-Zabija na zlecenie? -przytaknęła głową -Dlaczego pani dopiero teraz to zgłosiła?
-A kto normalny doniósłby na swoją rodzinę? -spytała sarkastycznie.
-Dobrze, dlaczego teraz pani zdecydowała się, przekazać te cenne dla nas, informacje?
-Z początku nie miałam pojęcia o długach SungJoo, wiedziałam tylko że załatwiał mojemu chłopakowi towar po niższej cenie. Nie mogłam nic zrobić, postanowiłam wychować naszego syna sama, odeszłam od niego. Nie wiedziałam też o nowej "pracy" brata, dopóki w jego sypialni, nie znalazłam tego -wyjęła z czarnej torebki, dużą szarą teczkę i podała funkcjonariuszowi policji. Mężczyzna zaczął przeglądać dokumenty. Był to spis ofiar i plany zabicia kolejnych osób.
-Son GongChan, miał zginąć dziś o szesnastej -spojrzał na nią przerażony.
-I-i zginął... Miałam się dzisiaj spotkać z GongChan'em, w sprawie alimentów.W mieszkaniu mojego chłopaka były ślady krwi, lecz ciała już nie było... Miałam ze sobą klucze i wykradłam bratu, własnie te dokumenty, które pan ma w rękach.
-Co nie zmienia faktu że dopiero teraz pani przyszła...
-Niech komisarz zobaczy kto jest następną ofiarą -powiedziała przerażona. Jung przeszedł do kolejnej strony, a jego oczy momentalnie się rozszerzyły.
-Kim SungMin i Son GongJae.
-Ja i mój syn -była bliska płaczu -proszę mi pomóc, ale nie karać, tal bardzo Joo... On sam się nie poda na policję, lecz stwierdził że może wam pomóc.
-Jak? -zapytał dociekliwie.
-Dziś o dwudziestej, ma się spotkać ze zleceniodawcą -dziecko zaczęło kwilić, zaczęła je uspakajać.
-Gdzie?
-Pod klubem Samoa... Jeśli wam pomoże i poda jeszcze cenniejsze informacje, zmniejszycie mu wymiar kary?
-Od tego nie jestem ja, tylko sąd. Postaram się jednak, by wymiar kary był stosowny. Wie pani że za takie coś dostaje się dożywocie?
-Tak, zdaję sobie z tego sprawę... Ale proszę, SungJoo ryzykuje życiem, by wam pomóc... W tym miejscu nie będzie tylko jego pracodawca, będą tam też jego podwładni.
-Hoon! -powiedział donoście, po chwili w pomieszczeniu zjawił się podwładny.
-Tak, panie komisarzu?
-Proszę się zająć ta panią, ja zorganizuję oddział, myślę że sprawę mamy rozwiązaną -posłał kobiecie porozumiewawcze spojrzenie. Punkt dwudziesta, uzbrojony oddział, składający się z dwudziestu policjantów, zjawił się pod klubem Samoa. SungJoo dotrzymał słowa...
13 kwietnia 2017 roku, oddział policji, pod dowództwem komisarza Jung JeongChan'a rozbił jeden z największych gangów narkotykowych w Seulu. Policjanci również pojmali dwudziestopięcioletniego SungJoo K. znanego jako mężczyzna w białej masce. Dotychczasowy morderca przyznał się do winy, lecz przedstawił dokumenty uniewinniające go, a co najważniejsze pomógł policji w schwytaniu dilerów. Oddział policji jest godny podziwu. Jednak według mojej opinii, jeszcze bardziej godny podziwu jest obywatel SungJoo K, który mimo że popełnił błąd, potrafił się do niego przyznać przed sądem najwyższym i pomóc w rozwiązaniu sprawy. Mężczyzna został skazany na cztery lata pozbawienia wolności, w zawieszeniu na pięć lat.
Kim ChanKyung
dla Dziennika bez cenzury.
Po przeczytaniu artykułu, JeongChan upił łyk czarnej kawy, prychając pod nosem.
-On naprawdę jest marnym dziennikarzem.... 
Koniec.


Potrzebuję waszego wsparcia,
ostatnio tak mało osób skomentowało post.
Było mi bardzo przykro, nie wiecie jak ważne
są komentarze dla autora.
Zostawiam do waszej oceny...
Yuki

8 komentarzy:

  1. Od początku do końca czytałam z wielkim zainteresowaniem jeszcze mój UB z UNIQ kocham cię dziewczyno <3 Jeszcze więcej opowiadań kryminalnych i dlatego życzę weny
    ~Aki~

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Dziękuję Aki, nie wiedziałam że SungJoo to twój bias...

      Usuń
  2. Uwielbiam kryminały i chociaż nie interesuję się UNIQ czytało mi się naprawdę dobrze.
    Bardzo podoba mi się, że ujęłaś tę historię w takiej długości, nadal zachowując klimat i tajemniczość.
    Życzę dużo weny~! ☆

    OdpowiedzUsuń
  3. Ech... Od dawna przymierzam się do zapoznania z tym zespołem, ale jakoś nie mam motywacji. Może dzięki twojemu opowiadaniu uda mi się wreszcie to zrobić, bo jestem naprawdę leniwa i samej za nic by mi się nie chciało XDDD
    Podobało mi się to opko, tylko jedna rzecz mnie trochę gryzie. Przecinki. Bardzo dużo osób ma z nimi problem, a to jest jednak ważne, by właściwie ich używać przy pisaniu, dlatego, jeśli mogłabym coś takiego zasugerować, proponuję nad tym trochę popracować, ewentualnie znaleźć osobę, która mogłaby ci w tym pomóc ;)
    Pozdrawiam~

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Dzięki, rzeczywiście interpunkcja sprawia mi problemy :(
      Pomyśle za kimś do pomocy :)

      Usuń
  4. Wybacz ,że tak późno komentuje. Już dawno czytalam tego ff ale byłam w pociągu i nie zauważyłam kiedy uciekł mi zasięg i w chwili kiedy chciałam opiblikować kom poszło się jebać. Nevermind ff jak zwykle świetny jak dla mnie osobiście nie było to za mało ani za dużo prawie idealnie. No i zachęciłaś mnie do zapoznania tego zespołu.. i tak klasycznie weny dużo ci zażycze :^

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Dziękuję... Myślałam że po raz kolejny zgubiłaś link do bloga *heheszki* XD

      Usuń