22.02.2018

[Fool.] Pęknięte lustro.

Oto przed wami pierwszy rozdział, będzie krótki, gdyż takie jest to opowiadanie. Myślę że gdyby rozdziały były długie znudzilibyście się czytaniem. A wy jak sądzicie?


Fool./WINNER -Mino/Rozdział pierwszy.

Chłopak stanął na potężną wagę, która automatycznie przechyliła się w dół, w okół niego pojawiły się obrazy, chwile z jego życia, w pewnym momencie "taśma" zatrzymała się, na jego najprawdopodobniej najcięższym grzechu. Zamknął oczy, gdyż pamiętał, co się w tedy zdarzyło. Mimowolnie jego powieki, od razu otwarły się, a wzrok pobiegł ku tragicznym obrazom, chciał uciec, jednak wiedział że to go nie minie. 
-Song Mino! -dziewczyna wrzasnęła, widząc go w swoich drzwiach, kolejny raz upojonego alkoholem. Chwyciła go szybko za rękę, ciągnąc za sobą do wnętrza mieszkania. Szybko zamknęła drzwi i zaprowadziła do sypialni.
-Zluzuj siostra -zaśmiał się kpiąco, rozkładając na jej łóżku -do jutra wytrzeźwieje i od jutra nie piję -parsknął.
-Wiesz, który raz już to mówisz? Mino, spójrz na siebie! Staczasz się, co z twoimi planami -nie zdążyła dokończyć, gdyż wszedł jej w słowo.
-Przepadły, daj mi już spokój -przewrócił się na bok. 
-Nie dam! Twoje plany nie przepadły, utopiłeś je w morzu alkoholu, który pijesz dzień w dzień!
-Stul pysk smarkulo! -poderwał się.
-Nie! Nie będziesz ciągle przebywał w u mnie, tylko dlatego że jesteś tak pijany, że nie możesz się dowlec do domu!
-Słuchaj gówniaro -podniósł się, lekko się chwiejąc podszedł do niej, dwudziestolatka skrzywiła się, na odór alkoholu -gdyby nie mój ojciec, a twój ojczym, prawdopodobnie ze starą gniłybyście w tej waszej dziurze w Daegu, więc mnie nie pouczaj,  zrozumiałaś?!
-Nie zrozumiałam -odepchnęła go lekko -ja chcę tylko twojego dobra, obudź się!
-Wiesz co ty chcesz? -pokiwał jej placem przed nosem -Ty chcesz przejąc firmę mojego starego, a mnie wysiudać! Ja się tak nie dam w chuja robić, jak mój ojciec, który dał się okręcić twojej starej w okół palca!
-Nie obrażaj mojej matki! Nie masz do tego prawa! Pomyśl sobie co by twój ojciec pomyślał, gdyby Cie teraz zobaczył? -zapadła cisza na kilka sekund.
-Z pewnością, nie byłby zdziwiony -wywrócił oczami -poza tym nigdy tak się nie stanie i ty tego dopilnujesz. Nie chcesz mieć problemów prawda?
-Zdziwisz się, moja cierpliwość też się kończy, nie bądź zaskoczony, kiedy powiem wszystko twojemu ojcu -cofnęła się ku drzwiom. Chwycił ją za ramię i pchnął w kierunku ściany, na której znajdowało się potężne lustro. Dziewczyna uderzyła w nie z impetem, szkło rozpadło się na miliony kawałków, które niczym igły w tkaninę, wbijały się w jej bezbronne ciało. Krew mnożyła się z sekundy na sekundę. Doskoczył do niej, z tętnicy bryzgała krew, zalewając jego twarz.
-SunHyun, nie umieraj błagam, spójrz na mnie, ja mnie chciałem.
Mino uniknął kary ziemskiej, wszystko było zatajone, uznano że kobieta poślizgnęła się i wpadła na lustro. Fizycznej kary nie było, jednak gdy patrzył w lustro, nie widział siebie w odbiciu, lecz zakrwawioną postać SunHyun, która zawsze powtarzała "masz moją krew, na swoich dłoniach", wszyscy inni nie widzieli tego, tylko on. To była jego kara do śmierci.
Obrazy z jego życia dobiegły końca, spojrzał w górę, czując że szla pod jego nogami zarywa się, po chwili spadał w otchłań. Dusza ugrzęzła w lawie, wydając przeraźliwy krzyk, przypominający wrzask, przyrodniej siostry, który echem roznosił się w jego myślach, przez całą wieczność.

Nie mogę prosić o wybaczenie,
nie chcę o nie prosić,
bylem głupcem, 
więc nie jestem winien tego co się stało.

4 komentarze:

  1. Myślę, że takie krótkie rozdziały mają swój urok. Ogólnie twoje krótkie mają taki wspaniały klimat!
    Czekam na kolejny rozdział. Pozdrawiam! ^^

    OdpowiedzUsuń
  2. Tak na to czekała, a komentuję dopiero tera XD
    Bardzo mi się podobało, wkręciłam się, chcę więcej, więcej i więcej! Dodaj szybko kolejną część!

    OdpowiedzUsuń