Fool./WINNER -SeungYoon/Rozdział drugi.
Podobnie jak jego poprzednik stanął na złotą szalę, która podobnie jak poprzednia, schyliła się w dół. Rozejrzał się w okół, obrazy z jego życia, niczym w kinie, przesuwały się tuż przy nim. Zaczęły się od pięknego spokojnego dzieciństwa, aż w końcu zatrzymały się na momencie, w którym jego sielanka się skończyła, a on został schwytany czarnymi dłońmi grzechu.
To miały być najszczęśliwsze wakacje w jego życiu, wraz z YeonSoo, postanowili wybrać się do Tajlandii. Słońce, piasek, woda, wspaniałe widoki, cisza, pełen relaks, miały pozwolić oderwać się im od pracy, za razem poprawić relacje w związku, który nie oszukujmy się, wisiał na włosku. Naprawdę kochał YeonSoo, całym sercem, jednak stres wywierany w wytwórni, liczne koncerty, spotkania z fanami, praca od rana do nocy, powodowały że kompletnie zaniedbywał swoją dziewczynę, która też nie miała lekko. Studia, bycie trainee, głodowe diety, wycieńczenie organizmu, powodowały że nie raz była tak zmęczona że po powrocie do domu, szła się tylko wykąpać, a potem szybko iść spać. Kiedy tylko udało im się ustalić terminu urlopu na ten sam czas, jak najszybciej zarezerwował bilety, chcąc jej zrobić niespodziankę. Dziewczyna była zachwycona wizją wspólnego wyjazdu. Wynajęli sobie niewielki domek w pobliżu plaży, skąd rozciągał się cudowny widok. Nawet się nie rozpakowywali tylko od razu pobiegli nad wodę. Na plaży dopiero zobaczył jak dziewczyna zmizerniała. Popływali trochę, a następnie rozłożyli się na gorącym piasku, kiedy skończyły im się tematy do rozmów, leżeli wygrzewając się na słońcu i wsłuchując w szum fal.
-SeungYoon -odezwała się, przerywając ciszę.
-Hm? -uniósł powiekę w górę by na nią popatrzeć.
-Bardzo Cię kocham, wiesz? -na jego twarzy zagościł szeroki uśmiech.
-A ja Ciebie jeszcze bardziej -odparł całując ją czule.
Dnie mijały szybko, noce również, kiedy czas jest spędzony tak jak sami tego chcemy i robimy to co lubimy, wypoczywamy, odpływa jak fala, błękitnego oceanu. Jednak zawsze kiedy jest odpływ, jest też przypływ, jednak przypływ fali, na Koreańskim wybrzeżu, nie był błękitny, ani lazurowy, był... Czarny.
Powrót do domu, powrót do kraju, powrót do rzeczywistości, powrót do pracy... Pierwsze dwa miesiące były w porządku, relacje SeungYoon'a i YeonSoo były bezbłędne, ale potem jak bańka mydlana, rzeczywistość uderzyła z podwójną siłą. Chłopak musiał wyjechać na pół roczną trasę koncertową, dziewczyną w końcu miała zadebiutować. Któż by się nie cieszył? Niestety każda kariera ma swoje złe strony, kiedy YeonSoo usłyszała o tym, że jeśli chce zostać gwiazdą musi uprawiać seks ze swoim szefem, od razu porzuciła karierę. Nie obyło się to bez komplikacji, które zatajała przed swoim chłopakiem. Yoon zaś będąc na krańcu wycieńczenia, zaczął brać środki dopingujące, w wyniku czego był od nich uzależniony. Zawsze jest sytuacja, kiedy doping jest niewystarczający, a prawdziwe kłopoty zaczęły się po jego powrocie do Seulu.
-SeungYoon -powiedziała poważnie -pocałuj mnie -chłopak bez namysłu objął ją w pasie i pocałował zaborczo. Wiedziała, wiedziała że wrócił, ten narkotyk czuła nie raz. Odepchnęła go od siebie.
-Co jest? -zachwiał się, obrzucając ją wrogim spojrzeniem.
-Brałeś -zaprzeczył -brałeś! -wrzasnęła.
-Nic nie brałem, co ty sobie ubzdurałaś znowu?
-Myślisz że się nie domyśliłam, przychodzisz naćpany mefedronem i masz czelność mówić że nic nie brałeś! -chwyciła rączkę od walizki.
-Co ty robisz? -warknął.
-Wyprowadzam się, nie będę mieszkać z kimś kto mnie ciągle oszukuje!
-A ty to co?! Pewnie pieprzyłaś się z kim popadło, jak mnie nie było.
-Powtórz to -syknęła stając przy drzwiach hallu.
-Co myślisz? Że nie wiem jak suki dostają szybko awans, by zadebiutować!
-Ja mam swoją godność, w życiu tego nie zrobiłam!
-Jasne, a szef to skąd miał mi do przekazania informacje jaka to dobra jesteś w łózku?!
-Nie zadebiutuję -wrzasnęła -nie robiłam tego z nim! -odwinęła się i uderzyła go otwartą dłonią w policzek -Jak możesz?!
Rozwścieczony chłopak, szarpnął ją i chwycił obiema dłońmi za szyję. Wyrywała się, próbowała krzyczeć, bronić się, jednak był zbyt silny. Jej walka zakończyła się, ciało się poluźniło, powieki opadły, oddechu również nie było. Był w amoku, puścił ją, a zamordowana osunęła się po ścinie na podłogę. Chłopak cofnął się, czując że coraz bardziej odpływa, mefedron daje rozluźnienie, to prawda, ale też zabiera świadomość. Na drugi dzień, zaraz po tym jak się ocknął, zeskoczył z salonowej kanapy i wbiegł do korytarza. Zobaczył w nim swoją dziewczynę, z czarnymi śladami jego dłoni na szyi. Dłonie chłopaka pokryła smoła, której nigdy nie mógł zmyć, podobnie jak w przypadku Mino, nikt nie mógł dostrzec jego kary.
Kiedy dusza mężczyzny spadała w piekielne czeluści, zobaczył YeonSoo, która patrzyła na niego z góry. Na tle jej jasnej skóry i białej sukienki, odznaczały się ślady czarnych dłoni na szyi.
Nie wybaczaj mi,
nie jestem wart twojego przebaczenia!
Używki to zło :/ Nigdy nie nic nie wezmę...
OdpowiedzUsuńPodobało mi się. Wizja (mimo że tylko chwilowa) wakacji i plaży oświetlanej bladkiej słońca sprawiły, że się uśmiechnęłam... Ja chce wakacje, a tak długo trzeba czekać :'(
Czekam na kolejną pracę, dodaj szybko ;)
Hwaiting!
Nie powinnam tak mówić, bo 'Czarne dłonie' nie mają pozytywnej tematyki, ale wspomnienie o wakacjach i odpoczynku pozwoliło mi się zrelaksować.
OdpowiedzUsuńJednak bardzo podobała mi się ta część - była prawdziwa i ukazywała szarą rzeczywistość, a także brutalne realia.
Czekam na kolejną część, bo naprawdę zainteresowały mnie grzechy chłopców!