1.08.2015

Kamień z napisem LOVE.

Obiecany scenariusz dla Joanny K (Joanna K), ze względu na koncert BoyFriend w Polsce pomyślałam że ciekawie byłoby napisać scenariusz z ich maknae. Jak wszyscy się domyślają inspiracją była piosenka Enej: Kamień z napisem LOVE. Dlaczego akurat ta jakoś niespecjalnie wykwintna piosenka? Bo dzięki niej nie zapomniałam polskiego języka w gębie, hahhhahaa, nie żarcik, żarcik. Ta piosenka jakoś podnosiła mnie na duchu? O ile można to tak określić. 

https://www.youtube.com/watch?v=vBj5P71Mci4

BoyFriend- MinWoo


"Dałem Ci kamień 
z napisem LOVE..." 
Nie miałem zielonego pojęcia co kupić mojej dziewczynie na dzień kobiet. Włóczyłem się po mieście wchodząc i wychodząc ze sklepów z pustymi rękoma. Tracąc nadzieję spojrzałem na witrynę jednego z budynków, był tam średnich rozmiarów niebiesko-granatowy kamień ze złotym napisem love. Uśmiechnąłem się pod nosem i wszedłem do sklepu. 
-Właśnie zamykamy -powiedziała długowłosa ekspedientka, po chwili zaśmiała się -ale dla pana zaczekam jeszcze chwilę. 
-Chciałem ten kamień -wskazałem na przyszły prezent dla niej. Dla mojej ~*~*~. 
-Oczywiście, czy zapakować? 
-Tak -kobieta zapakowała go w białe pudełko w złote wzorki przewiązując granatową wstążką i podała cenę, zapłaciłem. Wyszedłem z butiku wpatrując w paczkę. No cóż do następnej wypłaty przeżyję tylko o ryżu i wodzie, ciężkie jest życie studenta ale czego nie robi się z miłości. Powędrowałem do swojej kawalerki i położyłem pudełko na komodzie po czym poszedłem wziąć prysznic. Dnia następnego umówiłem się z nią na szesnastą w parku. Ubrałem się w czarne rurki, luźną białą koszulę i czerwone trampki. Ułożyłem włosy, podwinąłem rękawy i założyłem czarny zegarek. Było ciepło więc kurtkę wziąłem w dłoń i przerzuciłem przez ramię, schowałem telefon do kieszeni a w drugą rękę złapałem prezent i opuściłem mieszkanie zamykając je. Po jakiś piętnastu minutach byłem na miejscu, ona też była punktualnie. Kiedy odpakowała niespodziankę od razu mi ją oddała i zbulwersowana stwierdziła: 
-Ty sobie żarty robisz?! -dostałem jeszcze z liścia na pożegnanie. Wróciłem do domu zażenowany, zawiedziony, zły, zraniony... Usiadłem na łóżku rzucając kamień na podłogę. Gdy wszystko sobie poukładałem w głowie, postanowiłem oddać kamień do sklepu, może zwróciliby mi hajs. Jednak podnosząc go zobaczyłem że zeszło z niego trochę farby i pod nią również było złoto. Pobiegłem do najbliższego kantoru, po godzinie okazało się iż jest warty sto tysięcy miliardów wonów. Sprzedając go stałem się miliarderem, kupiłem mieszkanie w Gangnam, samochód. Kilka dni później spotkałem ~*~*~ na uczelni... 
-MinWoo -zaczęła -czy moglibyśmy zacząć od nowa? -spytała z udawaną nadzieją. Wyminąłem ją mówiąc: 
-Ty sobie żarty robisz?! 
"Zabrałem Ci kamień
z wielkim LOVE. 
Teraz mam
miliardów tysięcy sto..." 
Koniec.

I jak się podobało? Mam nadzieję że ciutkę, ciutkę tak. 
Yuki 

5 komentarzy:

  1. Pod koniec nieźle się uśmiałam:D Mnie się zawsze podobają twoje scenariusze, więc nie masz się co martwić:) Niecierpliwie czekam na kolejny:*

    OdpowiedzUsuń
  2. Ja tam bym wzięła ten kamień i jeszcze dostałby buziaka w policzek xd Prezent to prezent, ważne że od serca ;D i jeszcze Minwoooo ;D

    OdpowiedzUsuń
  3. A może ten konkurs na scenariusz również ciebie zainteresuje - dzieki swojej pasji możesz coś wygrać :) Sprawdz koniecznie https://www.facebook.com/klubmilosniczekpieknychpaznokci/photos/a.282628315251447.1073741828.271390773041868/466562290191381/?type=1&theater

    OdpowiedzUsuń