Tło do bajki: https://www.youtube.com/watch?v=DQ_IVxK-3dk
UNIQ -YiBo x AOA- JiMin
Dziewczyna weszła na strych gdzie lubiła przebywać kiedy jako mała dziewczynka spędzała wakacje na wsi u dziadków. Zajrzała do kufra w poszukiwaniu pewnej rzeczy, konkretnie książki. Przetrzepała cały kuferek, jednak nie znalazła poszukiwanej lektury. Westchnęła rozczarowana, zaczęła przechadzać się po zniszczonym, starym pomieszczeniu. Jednakże nie znalazła tam nic ciekawego, kiedy kierowała się ku zejściu piętro niżej, koło schodów zobaczyła starą, zniszczoną, cienką książeczkę, schyliła się i podniosła z uśmiechem rzecz. Otrzepała ją z kurzu otwierając na pierwszej stronie. By wziąć się za kolejne rozdziały, po ukończeniu strony dwudziestej, zbiegła na parter, zrobiła sobie gorącej herbaty, gdyż zmarzła na strychu. Było chłodne jesienne popołudnie, więc nie miała się czemu dziwić. Niespodziewanie do pomieszczenia wszedł blond włosy chłopak, była zaskoczona skąd się wziął, za nim weszła jej babcia, rzuciła pytający wzrok w stronę eleganckiej staruszki.
-Widzisz wnusiu to jest YiBo, pochodzi z Chin i przyjechał na studia, wynajmuje od dziś u mnie stancję.
-Ah rozumiem -koreanka przytaknęła, skierowała spojrzenia na niego -miło mi Cię poznać YiBo.
-Mnie również -odpowiedział po koreańsku -mmm... Przepraszam, nie znam twojego imienia.
-JiMin -odparła lekko się uśmiechając.
-Pokaż mu pokój, ten żółty -babcia powiedziała, po chwili dodała -ja wam zrobię coś do jedzenia. Pewnie jesteście głodni -przytaknęli głowami równocześnie, wyszli z kuchni wchodząc na piętro, wzięła po drodze klucze do pokoju oraz książkę.
-Mieszkasz tutaj?
-Nie przyjechałam odwiedzić babcię na weekend, mieszkam w Busan... Dlaczego wybrałeś to mieszkanie? Będziesz musiał dojeżdżać dwadzieścia pięć kilometrów do Seulu.
-Rozumiem, widzisz wybrałem to miejsce, gdyż jak byłem mały przyjechałem tu z rodzicami na wakacje i poznałem pewną osobę, było to dziesięć lat temu i nie spotkałem jej. A jeśli chodzi o dojazdy, mam własny samochód.
-Okay -przytaknęła otwierając jeden z przytulnych pokoi. Odstawił walizki pod ścianę rozglądając się wokół -gdybyś czegoś potrzebował, wołaj -wyszła z pokoju, położył się na łóżku wpatrując w sufit. Przed oczami ciągle miał postać małej dziewczynki w pomarańczowej sukience, z książką Mały Książę w ręce. Wróciła z powrotem do kuchni, usiadła przy dużym, dębowym stole z powrotem zatracając się w lekturze co jakiś czas popijając herbatę. Po jakimś czasie doszedł ją zapach jej ulubionej zupy, wstała od mebla i podeszła do staruszki.
-Babciu jesteś aniołem -zaciągnęła się zapachem potrawy, na co ona się tylko uśmiechnęła.
-Wiem, wołaj YiBo -dziewczyna poszła w kierunku sypialni chińczyka, zapukała do drzwi jednak nie odpowiadał, spróbowała jeszcze raz, cisza. Niepewnie otworzyłam, weszła do pokoju. Chłopak spał, nie była pewna czy dobrze robi bo to jest naruszanie czyjejś przestrzeni osobistej. Podeszła do łóżka, przysiadła na krańcu niego, złapała ramię śpiącego lekko nim potrząsając, uchylił leniwie powieki, pomrugał by uzyskać ostrość obrazu. Przeniósł wzrok na dziewczynę nieznacznie się uśmiechając.
-Ummmm....Babcia przygotowała posiłek, chcesz zjeść z nami?
-Tak, chętnie -podniósł się i przetarł twarz dłonią, wstała i wyszła, on za nią. Po ukończonym posiłku podziękowali, blondyn dwa razy pochwalił kucharkę. Wzięła książkę kierując się do salonu, usiadła wygodnie zatracając się po raz kolejny w przygodach małego chłopca, a zarazem fikcyjnej miłości jej dzieciństwa. Kiedy Wong zauważył jaką książkę czyta, nad jego głowa pojawiła się niewidzialna dla innych żarówka. Jeśli jest to dziewczyna której poszukiwał, musiał znaleźć żabę. Jak się będzie bała, to by ni mniej, ni więcej oznaczało że to ona, jeśli nie to najwyżej zrobi z siebie idiotę. Wyczuła że ktoś ją obserwuje, uniosła wzrok znad lektury, napotykając piwne tęczówki.
-Słucham?
-Nie miałabyś ochoty na spacer? Dawno tu nie byłem, chciałbym zobaczyć czy coś tu się zmieniło.
-Nie zmieniło się wiele, ale z chęcią -wyszykowali się do wyjścia, całkiem miło im się rozmawiało. Kiedy przechodzili przez park, drogę przebiegła (przeskoczyła) im żaba. JiMin pisnęła przerażona, co wzbudziło śmiech u towarzysza.
-To tylko żaba.
-Tylko żaba?! To aż żaba!
-Boisz się żab? A może to był ukryty książę?
-Książę jest tylko jeden i nazywa się Mały Książę -powiedziała z powagą.
-Zachowujesz się gorzej niż ośmiolatka -spojrzał na nią badawczo.
-Bo mam osiem lat, tylko trzeba jeszcze dziesięć dodać -zachichotała -o huśtawki, chodź -pociągnęła go za rękaw ciesząc się jak dziecko. Zaoferował się że ją pohuśta, zgodziła się bez namysłu -yah! Nie tak wysoko!
-Dlaczego nie?
-Jak się zatrzymam to wytłumaczę -przytaknął głową usiadł na drugiej huśtawce -jak byłam mała, kolega rozbujał mnie tak wysoko, że się wystraszyłam i zeskoczyłam z huśtawki, skręciłam nadgarstek.
-Nie za ciekawa sprawa, znam ten ból.
-Właśnie, na przeprosiny dał mi tę bransoletkę -pokazała ozdobę na ręce -on miał taką samą, zgadnij jak go nazywałam?
-Jak? -spytał, mimo iż odpowiedz już znał.
-Mały Książę...
-Dlaczego akurat tak?
-Bo w tedy bałam bardzo w nim zakochana i w Małym Księciu również, poza tym mówił że jak dorośnie to przefarbuje się na blond -mimowolnie przeniosła na niego wzrok, na co chłopak roześmiał się głośno.
-W taki razie -podniósł rękaw czarnego płaszcza ukazując bransoletkę -czy mógłbym ciągle być twoim Małym Księciem?
-Jeśli będziesz mnie lubił jak różę -powiedziała uśmiechając się w jego stronę, odwzajemnił gest. YiBo wrócił jak Mały Książę do swojej róży, zaś JiMin czekała na niego jak książkowa róża. Czyli istnieją jeszcze miłości jak z bajki...
Koniec.
Chcielibyście więcej takich bajek?
Co następne?
Kopciuszek? Śpiąca królewna?
Zobaczymy...
Yuki
Przepiękne *-* końcówka mnie bardzo wzruszyła i w tym momencie tak bardzo chciałam żebym to była ja ( pomarzyć można)
OdpowiedzUsuńJeszcze raz uwielbiam uwielbiam uwielbiam kolejny plus że dałaś Yibo i Jimin najbardziej pasowały do tej roli.
Yuki wielbię twoje opowiadanie i życzę weny na następne.
Dziękuję Aki^^
UsuńMiło mi że się podobało XD
Awww... @w@ Jak uroczo *u*
OdpowiedzUsuńSuper to było, tylko trochę z interpunkcją masz problem. Ale to nic, opko bardzo fajne x3
Pozdrawiam~
Dziękuję, postaram się popracować nad interpunkcją :)
Usuń