WINNER -Mino cz.I
Pierwsze rozdanie...
W naszej szkole obowiązuje dziwny system traktowania uczniów. Jestem w ostatniej klasie szkoły licealnej Bard High School, w Nowym Jorku. Dlaczego ta instytucja jest dziwna? Nie w każdej klasie trafia się na ocenę uczniów, według talii kart. Jak zapewne wiecie, talia składa się z czterech kolorów, po trzynaście kart, oraz dwóch jokerów. Karty są przyznawane jedynie mężczyznom, kobiety uczące się tutaj, dostają jedynie karty dam i nie rywalizują ze sobą. Oczywiście jako kobieta dostawałam kartę damy, jednak w tym roku jest inaczej. W tym roku mam immunitet... Jestem jokerem! Jak to się stało? Z naszej klasy odpadł jeden uczeń i zastąpiła go uczennica, która dostała kartę damy. Było losowanie, która z nas ma uzyskać tę kartę. Padło na mnie... Czy się cieszę? Oczywiście! Karta jokera daje wiele możliwości, a przede wszystkim to, iż każdy kolor chce mieć zaprzyjaźnionego joker'a. Moim potencjalnym rywalem, w życiu prywatnym ziomkiem z mojej dzielni, był Josh. Naprawdę równy chłopak. Jednak gdy dyrektor zaczął wygłaszać imiona i nazwiska AS'ów, moje nogi ugięły się w kolanach, a w głowie miałam pustkę.-AS'em drużyny trefl zostaje Song Mino -powiedział z uśmiechem. Z czego się cieszysz durniu?! Nie to że mam coś do naczelnego szkoły, ale no... Kurde... Bez kitu, Song Mino? Ten, ten, ten... Chamski, szczwany lis?! Ma tylko dobre oceny dlatego, że podlizuje się nauczycielkom, bo dziwnym by było gdyby nauczycielom, więc u większości pedagogów ma fory. Jednak oni nie wiedzą, iż ubóstwia wyżywać się na innych, to jego pasja, przemoc psychiczna i fizyczna, mega pociągające. Gdy, ktoś widzi jego i cały ten chory gang, szkoła ucicha, wszyscy ustępują im z drogi, bo "królowie", a raczej szóstka koreańskich debili, w moim mniemaniu, weszli do budy! Ich grupka była podzielona, dwóch z nich YunHyeong, TaeHyun, byli równi, dało się z nimi negocjować, ale pozostała czwórka, składająca się z JunHoe, JiWon'a (Bobby'ego), SeungHoon'a i Mino, to brak negocjacji, a ostra rywalizacja. Nie chodzi o to że Song wziął mnie na swoją ofiarę, to ja zawsze pakowałam się w jego szpony, ponieważ zawsze staję w obronie słabszych. Mój monolog, przerwał kolejny raz głos dyrektora. Twierdzący że królem trefl zostaje Kim JiWon, a karo Koo JunHoe, dlaczego mnie to nie zdziwiło? Gdy kierowałam się do sali lekcyjnej, ktoś złapał mnie na nadgarstek, odetchnęłam z ulga gdy zobaczyłam Wendy.
-Uhuhuhu... Pani joker, czy ja przy tobie będę miała prawo nietykalności? -zagadnęła z uśmiechem.
-Oczywiście, oczywiście -uśmiechnęłam się, zasiadłyśmy w ostatniej ławce pod ścianą.
-Ale teraz wiesz, że to koniec zabawy w siostrę miłosierdzia?
-Dlaczego tak sądzisz? -wyjęłam notatnik by zapisać, to co mówi nauczyciel o zajęciach w klasie maturalnej.
-Majno Łajno, Cię zniszczy -wywróciła oczami. Zignorowałam ją, skupiając się na tym co mówi wychowawca.
-Dobrze, ostatnia rzecz, przemyślcie kwestię studniówki -zwrócił się do uczniów -ja nie mam zamiaru za was myśleć -jak zawsze nie obchodziła go klasa. Od razu dało się poznać iż jest wychowawcą z przymusu. Mimo to niezły jest gość, się można z nim dogadać. Opuściłyśmy szkołę wraz z koleżanką, po czym pokierowałyśmy się, w kierunku szkolnego parkingu. Poprawiłam mały plecaczek na moich plecach, następnie nałożyłam na głowę kask, wsiadłam na motocykl, zaś dziewczyna pokręciła głową z dezaprobatą.
-Ty się zabijesz kiedyś, na tym motocyklu -podeszła do swojego samochodu, przekręciła kluczyk w zamku, zrobiłam podobnie, opuściłam nakładkę na kasku.
-Chociaż umrę z pasją -ruszyłam, jednak bez jakiegoś szaleństwa. Dlaczego? Gdybym wyjechała bardzo szybko, prawdopodobnie z przeszkody na mojej drodze zostałaby czerwona plama, zatrzymałam się -powaliło Cię to reszty?! -YunHyeong uśmiechnął się pod nosem.
-Ktoś chce z tobą mówić- zszedł z drogi, a tuż przy mnie pojawił się, ubrany na czarno motocyklista, na czarnym KTM. Odetchnęłam, gasząc silnik mojej Yamahy.
-Dlaczego zgasiłaś silnik? -zapytał, kierując głowę w moją stronę.
-Chciałeś ze mną rozmawiać, uznałam że ryk silnika motocykla, przeszkodzi nam w konwersacji.
-Nie myśl za wiele... Nie chciałem z tobą rozmawiać... Chcę się z tobą ścigać.
-Rozumiem, o co chcesz się ścigać?
-A czy musimy mieć powód by się ścigać? -przekręcił głowę w bok.
-Rywalizacja, bez powodu jest beznadziejna -odcięłam się.
-No dobrze, daje Ci wolny wybór, o co się ścigamy?
-Ty zaproponowałeś wyścig, ty wybierasz -wzruszyłam ramionami.
-Jak wygram, ustąpisz z miejsca joker'a -stwierdził ze stoickim spokojem.
-A jeśli ja wygram? -uniosłam mimowolnie jedną brew zaciekawiona.
-Daje Ci spokój -odwrócił głowę patrząc w przód.
-Nie pakuj się w to! -usłyszałam krzyk Wendy, nieco mnie to zdezorientowało.
-Wycofujesz się? -zapytał sarkastycznie -Poddajesz się na starcie?
-Oczywiście że nie, SeungHoon, daj sygnał chcę mieć to za sobą.
-Ey! Ludziska! Mino i Jess będą się ścigać! -krzyknął Bobby, a wokół nas zebrała się spora grupa uczniów, jedni wiwatowali moją ksywę, inni imię mojego przeciwnika.
-Ścigamy się, kto będzie pierwszy, w starej fabryce farb po drugiej stronie miasta -stwierdził Song -potrzebujemy arbitra.
-Ja nim będę -JunHoe wsiadł w swoje czarne Porshe i pojechał w określone miejsce, za nim pojechała Wendy by go dopilnować, czy nie oszukuje. Odpaliłam silnik, paląc gumy, spojrzałam na mojego przeciwnika, miałam wrażenie że nie spuszcza mnie z oka. SeungHoon dał nam znak i ruszyliśmy!
zaciekawiłam was?^^
Yuki
Jak możesz kończyć w takim momencie? To grzech :D A tak w ogóle to podoba mi się pomysł z kartami 👍
OdpowiedzUsuńA mogłam i dzięki, dzięki XD
UsuńPomysł z kartami jest naprawdę oryginalny. Jeszcze się z nim nie spotkałam, więc ogromny plus!
OdpowiedzUsuńJestem bardzo ciekawa fabuły, więc na pewno będę śledzić opowiadanie ^^
Dziękuję, to miłe że zachęciłam do czytania XD
UsuńBardzo mi się podoba ten pomysł z kartami, jest naprawdę ciekawy i oryginalny.
OdpowiedzUsuńJestem ciekawa, jak to się dalej potoczy, główna bohaterka dzięki swojemu motocyklowi zdobyła moje serce. Uwielbiam motocykle 😻😸
Pozdrawiam~
No patrz, też uwielbiam motocykle XD
Usuń