Cześć!
Zaczynamy wakacje!!!!
Stop!!! Yuki nie ma wakacji #student_life... By the way, jadę do Hiszpanii na praktykę, na dwa miesiące, więc posty nie będą się pojawiać regularnie, przepraszam :/
Dzisiaj z okazji rozpoczęcia wakacji, napisałam taki lekki scenariusz kilku częściowy, z szekszi Gray'em, miłego czytania ^^
Gray -cz.I
-Wnusiu, kiedy przyprowadzisz jakąś narzeczoną do domu? -babcia zapytała, siadając w wygodnym, bujanym fotelu.
-Widzisz babciu -upiłem łyk herbaty, czując że moje zażenowanie narasta coraz bardziej -ja bardzo dużo pracuję, koncerty, nagrywanie płyt, teledysków, nie mam czasu na związki.
-No dobrze, ale jak będziesz starszy, to koncerty, i te rzeczy co wymieniłeś, nie zrobią Ci śniadania do pracy...
-Spokojnie i na to przyjdzie pora -wywróciłem oczami.
-Tak, tak wnuczku, ale wiesz już masz prawie dwadzieścia sześć lat, wypadałoby dać pierścionek, tej jedynej, hm?
-Rozumiem -uśmiechnąłem się krzywo.
Zrobiłem sobie krótki urlop, w tym czasie postanowiłem że odwiedzę moją babcię, która nie dawno, była w szpitalu, a nie byłem w stanie jej tam odwiedzić, jednak wszystko skończyło się dobrze, mimo to miałem wyrzuty sumienia, w końcu jestem jej ukochanym wnukiem. Wsiadłem w moje Porshe 911 Turbo, kierując swój się na trasę z ChunCheon, do Seulu. Czekałą mnie czterogodzinna jazda, lecz nie sprawiało mi to problemu, gdyż to lubię. W połowie drogi, zatrzymałem się na stacji benzynowej, gdzie zatankowałem bak do pełna i kupiłem kawę, wsiadłem do cabrio i popędziłem dalej, słuchając przy tym piosenek OneRepublic.
Niby nie należę do osób, które biorą sobie rady starszych ludzi do serca, jednak, to co powiedziała mi dzisiejszego dnia babka, miało sens. Nawet nie spostrzegę jak zaskoczy mnie trzydziestka, jak JaeBum'a i będę jak on spędzał noce w luksusowych burdelach, zmieniając panny, praktycznie z miesiąca na miesiąc. Różnimy się tym że jemu to odpowiada, a mnie nie szczególnie, gdyż jak się nie ogarnę z ożenkiem do trzydziestki, stary wydziedziczy mnie z majątku, a firmę w całości obejmie siostra, niby jestem artystą, no ale sorry... Coś mi się należy, nie?
Zaparkowałem na parkingu w podziemiach wieżowca, po czym dojechałem windą na dwudzieste trzecie piętro. Kiedy przekroczyłem próg apartamentu, zegarek na lewym nadgarstku, dał mi znać że jest już druga w nocy, musiałem nieźle zagadać się z babuszką. Wziąłem szybką kąpiel, następnie runąłem na łózko w sypialni, zapadając w głęboki sen.
Obudziłem się następnego dnia, przed godziną jedenastą w południe. Wyciągnąłem się na łóżku, sięgnąłem po telefon, przejrzałem co tam ciekawego, po czym skierowałem się do kuchni, w zamiarze zjedzenia czego kol-wiek.
-To się najadłem -mruknąłem, widząc że lodówka i wszystkie półki są puste.
Leniwym krokiem, poszedłem do przebieralni, wziąłem pierwszy, lepszy biały podkoszulek, przetarte jeans'y i czarne Yezzy 350, przy tym tego koloru maseczkę i okulary przeciwsłoneczne... Nie wspominając o bieliźnie od Calvin'a Klein'a (pls, nie zabijcie mnie musiałam -autorka). Po niecałych dwudziestu minutach, byłem w drodze do najbliższego marketu. W duchu skakałem ze szczęścia, gdyż nie wielu ludzi szwendało się po ulicy, dorośli byli w pracy, a nastoletnie fanki, pewnie jeszcze spały, mając pierwszy dzień wakacji. Wziąłem koszyk w rękę i ruszyłem na zakupy. Nie powiem, że fajnie by było, jakby kiedyś jakaś fajna panna, przyniosła mi śniadanie do łóżka. Byłem już u krańca zakupów, kiedy zobaczyłem, jak dziewczyna wyciąga rękę, w kierunku najwyższej półki, chcąc dosięgnąć płatków na mleko. Wywróciłem teatralnie oczami i w mej łaskawości, podszedłem do niej i podałem opakowanie, przeniosła na mnie wzrok i uśmiechnęła się lekko.
-Dziękuję Gray -zaczesała kosmyk czarnych włosów, do tyłu -co u Ciebie słychać?
-Znamy się? -uniosłem jedną brew w górę -A jak coś, nie jestem w nastroju, by dawać autografy.
-Nie poznajesz mnie? -mina jej zrzedła.
-Yyyyy... Nie. A powinienem? -o czym ta psycholka gada?
-Myślę że tak, przyjaźniliśmy się przez sześć lat -poprawiła torebkę na ramieniu.
Zdębiałem, serio... Gdy zaczesała włosy w górę, zobaczyłem niewielki tatuaż na obojczyku, w kształcie strzały.
-JinRa? To Ty? -pomrugałem oczami, nie dowierzając.
-Tak, cepie -uśmiechnęła się szeroko -wiem że schudłam ponad dwadzieścia kilogramów, ale na twarzy chyba aż tak się nie zmieniłam, nie?
-Zmieniłaś się całkowicie, wręcz jesteś nie do poznania.
-Za to Ty, jesteś całkowicie rozpoznawalny panie gwiazdor -zaczęła się kierować do kasy -dlaczego tak długo się nie odzywałeś?
-Wiesz, ja... Nie mam za bardzo wymówki -podrapałem się w tył głowy, wyjąłem na ladę produkty.
-Ale przez osiem lat? -powiedziała z wyrzutem.
-Jakoś tak wyszło -wzruszyłem ramionami.
Co ja miałem jej powiedzieć? Że zachłysnąłem się sławą i miałem wywalone, na starych znajomych?!
-Nie mówmy o tym -zapłaciła za zakupy, następnie wyszliśmy ze sklepu.
-A co u Ciebie? -zagadnąłem, nie chcąc by od razu sobie poszła, w końcu byliśmy najlepszymi przyjaciółmi.
-Nic w sumie, skończyłam studia w zeszłym roku, pracuję w salonie Samsung'a, aktualnie mam urlop -odparła, zrobiła balona z gumy do żucia.
-Czyli mieszkasz na stałe w stolicy? Dlaczego się nie odzywałaś?
-Może dlatego, że nie odpowiadałeś mi na wiadomości?
-Acha -nie wiedziałem jak odeprzeć jej słowny atak, zawsze miała lepiej gadane ode mnie.
-A Ty? Prócz zbijania kupy forsy i koncertowania, co porabiasz?
-Nie oglądasz TV? Nie korzystasz z internetu? Gazet nie czytasz? Przecież tam dudni, od informacji na mój temat -prychnąłem.
-Chciałam wiedzieć, co u Ciebie prywatnie? Ale po twoim tonie, myślę że nie chce mi się z tobą gadać, ani tobie ze mną -wyminęła mnie -cześć!
-JinRa, zaczekaj -powlekłem się za nią, w stronę przystanka -to nie tak, po prostu nerwy mam ostatnio.
-Z mediów, dowiedziałam się za dużo pracujesz -położyła mi dłoń na ramieniu -co za dużo, to nie zdrowo.
-Nie gniewasz się na mnie, o to?
-O co? O to, czy to że się przed osiem lat, nie odezwałeś?
-O to drugie raczej -mruknąłem, jej perswazja, powodowała u mnie brak pewności siebie.
-Gniewam się -zerknęła na rozkład -masz mi coś jeszcze do powiedzenia? To się streszczaj, za trzy minuty mam autobus.
-Może to naprawimy? Masz urlop, prawda? Może wyskoczymy jutro InCheon po surfować?
-Brzmi całkiem ciekawie, o której i gdzie mam się stawić?
-Napisz mi na Line, swój adres, przyjadę z rana.
-Ale z rana, czy z twojego rana, czyli po południu?
-Bardzo śmieszne, z twojego rana, o ósmej?
-Super -wsiadła do autobusu i mi pomachała. Nasunąłem okulary z czoła na nos, pociągnąłem wzrokiem za pojazdem, następnie skierowałem się do swojego wieżowca, uciekając przed żarem lejącym się z nieba. Kiedy byłem już w klimatyzowanym mieszkaniu, odłożyłem zakupy na blat kuchenny, nie czując apetytu.
Nie mogłem wyjść z podziwu, moja grubaska, z ufarbowanymi na róż włosami, mogła się teraz równać z takimi sławami jak Hyuna, czy CL! Uśmiechnąłem się pod nosem, miałem ochotę parsknąć śmiechem ze swojej głupoty, że tak ją olałem i że szczęście zwiało mi przed nosem. Uciekło, ale może da się je jeszcze dogonić?
Dźwięk sygnału z Line, powiadomił mnie że użytkownik jinxra_13, wysłała mi prośbę o kontakt.
Dźwięk sygnału z Line, powiadomił mnie że użytkownik jinxra_13, wysłała mi prośbę o kontakt.
Do następnego!
Yuki
Scenariusz bardzo mi się podobał ale... Kto to kurczę jest Gray?
OdpowiedzUsuńJa się poważnie pytam XD
To jest Bóg w AOMG XD
UsuńMarkowy chłopak z niego XD
OdpowiedzUsuńI zapowiada się naprawdę fajnie, tak letnio i przyjemnie.
Pozdrawiam i korzystaj z pobytu w Hiszpanii, jak tylko możesz! ^^
Nie dziękuję ^^
UsuńUwierz mi nie tylko markowy ( ͡° ͜ʖ ͡°)