27.12.2018

[NGU!] Król rozpusty!

Tak, tak wiem, tytuł, ale nie mogłam się powstrzymać.
Jak minęły wam święta? Mikołaj przyniósł prezenty? Przytyliście, czy schudliście?
Chciałam was zaprosić na mojego bloga, gdzie pojawiła się recenzja filmu Young Style, który serdecznie wam polecam ;)


Never Grow Up!
05. Król rozpusty!

-Lisa, weź nawet sobie jaj nie rób. Za nic nie uwierzę że się trzymasz z laską, z tej szkoły.
-Nie powiedziałam, że się trzymam, tylko że ją znam -zatrzymała się pod bramą technikum -poza tym, ja nie noszę takich ciuchów -otwarła błękitny plecak, wyjmując z niego czarną reklamówkę.
-Tak, czy owak, ja do tego lamusa nie idę -wywrócił oczami.
-Bo się boisz -szturchnęła go w ramię.
-Co? Ja? Chora jesteś? -skrzywił się.
-Jesteś taki sam jak JunHoe, taka pipa, a nie facet.
-Nie porównuj mnie do tego pedanta, pantoflarza, ok? Niech sobie tam siedzi w tych Angliach, dla pantofli i konfidentów nie ma miejsca.
-Brzmisz jak jakiś mural...
-Nie obrażaj! -fuknął i zapalił papierosa -Spale i wejdziemy.
-W tedy skończy się przerwa, a mam jej oddać to teraz.
-Ojej, jak poczeka to się nic nie stanie -przeleciał wzrokiem po budynku.
-Mówiła że ma mieć to przed ósmą, jak się cykasz to możesz na mnie zaczekać.
-Nie cykam się! -stwierdził stanowczo i wyrzucił do połowy dopalonego papierosa. Skierowali się do drzwi budynku, czując na sobie wzrok uczniów technikum, jedni wpatrywali się na nich z zaciekawienie, inni z pogardą, a jeszcze inni nie zwrócili uwagi na nowych przybyszy.
Jennie stała przy swojej szafce, gorączkowo szukając czegoś w torebce. Tego dnia miała krótką, czarną sukienkę z wyeksponowanym dekoltem, tego koloru skórę i koturny, co nie uniknęło bystremu wzrokowi BamBam'a, który mało co się nie uślinił na jej widok.
-Hej -zagadnęła Lisa -czego tak szukasz?
-Kluczy do szafki -burknęła, coraz bardziej zdenerwowana. W tym momencie, zabrzmiała melodia piosenki "Him & I". Dziewczyna szybko odebrała.
-Co się dzieje? -zapytała szybko -Ach, to dobrze, już idę -rozłączyła się -zaczekajcie tu chwilę, znajomy dowiezie mi kluczyk. Oparli się o parapet, w tym momencie się rozpadało, a biedna Jennie biegła do czarnej limuzyny, po chwili auto odjechało, a ona biegła do budynku szkoły. Gdy byli w komplecie Lisa oddała jej ubranie, zaś ta schowała je do szafki.
-A to kto? -zapytała brązowowłosa wskazując na chłopaka.
-Ach, to jest -nie dał jej dokończyć.
-BamBam, a Ty aniołku? -zeskanowała go wzrokiem, od stóp do głów i powiedziała:
-Nie jesteś w moim typie, dzieciaku -wywróciła oczami -Jennie -poprawiła włosy i gdy miała już coś dodać, rozległ się trzask drzwi oraz donośny głos.
-Hej laseczki, w górę biusty, idzie Bobby, król rozpusty!
-O Boże, nie...
-Kto to? -zapytali oboje.
-Najbardziej napalony dupek w całej szkole, ja się zmywam, bo zaraz się zacznie ślinić, ta jak Ty BamBam i nie da mi spokoju -odwróciła się szybko.
-Moja Jennie ucieka, nie przedstawisz mi koleżanki? -zapytał zjawiając się tuż przy nich, z całym wianuszkiem dziewczyn, które były całe w zachwycie.
-JiWon, dziecko, idź do domu, oglądać pornole, czy cokolwiek innego, a mi daj spokój.
-Nie usłyszałem tego -prychnął -a wy co? Guza szukacie? Wypad stąd!
-Co? -BamBam stanął na przeciw niego. Był nieco wyższy, jednak tamten dużo lepiej zbudowany. Pranpriya, widząc co się szykuje, postanowiła ich ewakuować.
-Zwijamy Bammie, cześć Jenn -pociągnęła go za rękaw.
-Co Ty odwalasz? Lisa! On, przecież...
-Idziemy -powiedziała tonem nie znoszącym sprzeciwu. Chłopak był rozzłoszczony, jednak widząc koleżankę nie chciał by wpadła w szał. Tuż przy wyjściu, kiedy rozkładała swoją niebieską parasolkę, poczuła lekkie szturchnięcie w ramię. Spojrzała w bok, był to chłopak, którego spotkały z Rose w centrum handlowym.
-Hej piękna, gdzie masz swoją, równie ładną koleżankę?
-Yyyyyyy.... -zająknęła się -Hej, co tu robisz? Chodzisz do tej szkoły?
-Chodziłem, kumpel miał mi załatwić części do samochodu. A ty? Twój mundurek, przypisuje Cię do innej szkoły.
-Tak, tak... Przyszłam oddać coś znajomej.
-O, komu? Znam tu wszystkich.
-Jennie -odparła, po chwili namyślając się czy był to dobry pomysł.
-To w takim razie, jestem Mino, znajomi Jennie, to moi znajomy -uśmiechnął się przyjaźnie, mimo dość mrocznego wyglądu.
-Lisa, a to jest Kumpimook, mój przyjaciel -uścisnęli sobie dłonie -wiesz my też sie już zbieramy, bo zajęcia i tak dalej...
-No tak, idźcie dzieciaczki -zaśmiał się i wszedł do budynku.
-Kim on u diabła jest? -zapytał Tajlandczyk, kiedy kierowali się do liceum.
-Długa historia -zaśmiała się -opowiem Ci później.
-No ja myślę -złapał ją pod ramię -poznasz mnie bliżej, z tą Jennie, nie? -zaśmiał się.
-A co z Rose? -odcięła się i złożyła parasolkę.
-Rose, to moje niespełnione marzenie, mój obiekt westchnień, ale nie wszedłbym z nią w związek.
-Dlaczego? -zapytała zaskoczona, wyjęli książki z szafki.
-Wiesz, ja lubię kobiety z pazurem, Rose jest cięta ale subtelna.
-Acha, nie chcę dalej wnikać w ten temat. Chodźmy szybko, bo już jesteśmy spóznieni.
-Ty jesteś spóźniona, ja zaczynam za godzinę, dzisiaj mamy tydzień B i nie zobaczę tej starej... Nie dokończę -zaśmiał się -idę zapalić, do później!
Kiedy była już w sali i zebrała ciężki ochrzan, siadła w ławce, wyjęła książkę wraz z zeszytem i długopisem. Mało zaciekawiona zajęciami, zaczęła rysować w zeszycie. Jej telefon za-wibrował, odczytała wiadomości na Kakaotalk, o dziwo jedna była od Rose, aż dziwne że zaczęła z powrotem korzystać z tej aplikacji, a dwie następne od:
"Od: dangerous_jennie:
Idziesz na imprezę w czwartek?
Od: dangerous_jennie:
Mino zaprasza ;)".

Jak myślicie Lisa pójdzie na imprezę?
Do zobaczenia w przyszłym roku dzieciaczki ;)
Yuki

4 komentarze:

  1. Wybacz, że dopiero teraz komentuje.
    O tak, prezenty są, jeden jeszcze do mnie leci lub płynie (no po prostu musi dotrzeć z Korei). Odziwo nie jestem też jakoś wielce przejedzona jak to w święta bywa.
    'Jesteś taki sam jak JunHoe, taka pipa, a nie facet.' - ojacie, make my day xD
    '.. dla pantofli i konfidentów nie ma miejsca.' - PRZEZ KONFIDENTÓW DOBRE CHŁOPAKI PATRZĄ NA ŚWIAT ZZA KRAT, przepraszam musiałam, haha.
    Jak Bambam zaczyna się ślinić na widok Jennie to powinien wkroczyć taki poważny Kai (no chociaż ta informacja wyciekła dopiero dziś). Myślę, że Lisa pójdzie, no kto by ominąłby taką dobrze zapowiadającą się imprezę.

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Miło że komentujesz moje posty. Nie mów mi o Kai'u i Jennie, bo płakać mi się chce 😥

      Usuń
    2. Czemu? Aż tak zły szip? 🤔
      Chociaż 'mają do siebie dobre uczucia' (ach, SM i ich poetycki język) oznaczać może wiele

      Usuń
    3. Dla mnie to katastrofa, tak czy owak 😑

      Usuń